1.1. Pierwszeństwo łaski w życiu św. Józefa
Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 27). Katechizm Kościoła Katolickiego określa rolę i zadanie człowieka, którymi są poznanie i miłość Boga. „Bóg nieskończenie doskonały i szczęśliwy zamysłem czystej dobroci, w sposób całkowicie wolny, stworzył człowieka, by uczynić go uczestnikiem swego szczęśliwego życia. Dlatego w każdym czasie i w każdym miejscu jest On bliski człowiekowi. Powołuje go i pomaga mu szukać, poznawać i miłować siebie ze wszystkich sił”. Dalej w katechizmie czytamy: o tym, że pragnieniem Wszechmocnego jest bliskość z człowiekiem. Serce stworzenia wypełnił tęsknotą za Sobą i w ten sposób nie przestaje przyciągać go do siebie. Jedynie w Nim człowiek znajdzie prawdę i szczęście. Poszukiwanie tych wartości jest wolą Boga, który nieustannie pozostaje łaskawy i miłosierny.
Józef - obok Maryi Dziewicy, „tej która dzięki łasce Bożej wywyższona została po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi” - pozostaje wyposażony w najwyższą godność i świętość. Jego, pozornie wydawałoby się drugoplanowa, rola wyłania szereg przymiotów, które jaśnieją blaskiem świętości. Formularz Mszy świętej na uroczystość św. Józefa oblubieńca Najświętszej Marii Panny zwraca uwagą na cztery cechy:
- wierność;
- roztropność;
- dobroć;
- sprawiedliwość.
W antyfonie na wejście czytamy o słudze wiernym i roztropnym, w antyfonie na komunię o słudze dobrym i wiernym. Wierność powtórzona dwa razy uwypukla nadrzędną wartość tej postawy
w chrześcijańskim życiu. Ona bowiem stanowi „manifestację autentycznej miłości (J 15, 10), zaś dotrzymywanie obietnic jest wyrazem ludzkiej szczerości i prawdomówności; manifestacją wierności człowieka wobec Boga jest codzienne wypełnianie obowiązków jako realizacji Jego woli”.
Przez oddanie się woli Pana Boga człowiek uzdolniony jest do przyjęcia Bożej miłości. Szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego Bóg na męża Maryi i ziemskiego ojca Jezusa wybrał Józefa, warto szczególnie zwrócić uwagę na aspekt wierności. Jako „sługa dobry
i wierny” (Mt 25, 21-23; Mt 24, 45; Łk 19, 17), został On powołany do realizacji Bożego planu, w konsekwencji zaś do wiecznej radości
w chwale niebieskiej.
Każdy człowiek wierny prawu Boga, który tak jak św. Józef jest wierny Prawu Mojżeszowemu i wypełnia Jego wolę, wejdzie
do Królestwa niebieskiego (por. Mt 7, 21). Wierność implikuje wiarę. Gdy człowiek jest wierny, Bóg w odpowiedzi obdarza go darem wiary. Wierność to skutek dobrego wyboru: „Na początku On tak stworzył człowieka, że może wybierać między swoimi skłonnościami. Jeśli chcesz będziesz zachowywał przykazania, a wierność będzie owocem twej dobrej woli” (Iz 15, 14-15). Św. Józef okazał posłuszeństwo wierze (por. Rz 1, 5; 16, 26) i w akcie pełnego zaufania poddał się woli Bożej wypełniając to, co mu anioł nakazał (por. Mt, 1, 24).
Papież Jan Paweł II w adchortacji o Świętym, odwołując się do Soboru Watykańskiemu II, napisał: „Można powiedzieć, iż to, co uczynił Józef, zjednoczyło go w sposób szczególny z wiarą Maryi: przyjął on jako prawdę od Boga pochodzącą to, co Ona naprzód przyjęła przy zwiastowaniu. Uczy Sobór: „Bogu objawiającemu należy okazać posłuszeństwo wiary, przez które człowiek z wolnej woli powierza się Bogu, okazując pełną uległość rozumu i woli wobec Boga objawiającego”. Swoje posłuszeństwo wiary Święty wyraził czynem, uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie (por. Mt 1, 24). Akt ten wymagał od niego posiadania boskich cech – łask, jakimi Bóg Go obdarował, gdyż po ludzku byłoby to pewnie niemożliwe. Józef okazał się mężem prawdziwie wiernym, bo strzegł nie tylko przykazań Pańskich, ale został powołany, aby strzec Boga żyjącego na ziemi, Jezusa Chrystusa.
Wierność i dobroć Józefa są odbiciem wierności i dobroci samego Boga. Przykładem mogą być psalmy zawierające zwroty świadczące
o przypisaniu tych cech Panu Bogu: „Albowiem dobry jest Pan, łaskawość Jego trwa na wieki, a wierność Jego przez pokolenia” (Ps 100, 5; por. Ps 106, 1; Ps 107, 1; Ps 118, 1; Ps 118, 29; Ps 119, 68; Ps 135, 3; Ps 136, 1). Stary Testament zawiera wiele takich zwrotów, przytoczmy choćby dwa z nich: „Wychwalajmy Pana Zastępów, bo dobry jest Pan, bo na wieki Jego łaskawość” (Jr 33, 11); „Ty zaś, Boże nasz, jesteś łaskawy i wierny, cierpliwy i miłosierny w rządach nad wszystkim” (Mdr 15, 1). W Nowym Testamencie przykładem dobroci Boga Ojca są słowa Jezusa wypowiedziane do bogatego młodzieńca, który zapytawszy Jezusa co ma czynić dobrego, aby uzyskać życie wieczne, otrzymał następujące odpowiedzi: „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry” (Mt 19, 17). Inny przykład: „Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10, 18). Mąż Maryi miał zapewne serce przepełnione dobrocią i miłością samego Boga. Te przymioty: dobroć i godność wyrażone zostały w postwie całego jego życia. On - uległy zamiarom Ojca Wszechmogącego - pokazał, że dobroć to „fundamentalna postawa moralna, polegająca na wynikającej z miłości w trosce o innych ludzi (…) Istnieje ścisły związek dobroci z miłością. Miłość jako najpełniejsza odpowiedź na wartość drugiej osoby, wyraża się z jednej strony - wybieganiem ku niej, w trosce do zjednoczenia się z nią, z drugiej zaś - w pragnieniu obdarowania, uszczęśliwiania przedmiotu miłości, otoczenia go troskliwą opieką”.
Powołany do świętości dziewiczy oblubieniec Maryi otrzymał również dar wielkiej cnoty - roztropności. Odczytywane teksty Pisma Świętego podczas mszy na dni wspomnienia liturgicznego wskazują na to, że ziemskie życie św. Józefa obfitowało w różne niebezpieczne zdarzenia. Wymagało to od Józefa szybkich i trafnych decyzji, podejmowanych nagle, bez zastanowienia. Tak było na przykład wtedy, kiedy musiał na rozkaz anioła uciekać przed Herodem do Egiptu (por. Mt 2, 13 - 15. 19, 23). Ciężar odpowiedzialności za Odkupiciela świata musiał być ogromny, jednak Józef w całości poddał się woli Bożej. Był posłuszny Bogu przez właściwe odczytanie Jego myśli. Aby to uzasadnić przytoczmy cytat ze Starego Testamentu: „Człowiek roztropny nie gardzi myślą obcą, a głupi i pyszny niczym się nie przejmuje” (Syr 32, 18). Należy przypuszczać, że św. Józef był obdarowany łaską rozpoznawania woli Bożej (jak Elżbieta) i wiedział, mocą Ducha Świętego, że w Maryi wzrasta Zbawiciel. Elżbieta, usłyszawszy pozdrowienie Świętej Dziewicy, wiedziała niemal od razu, że Maryja jest błogosławiona (por. Łk 1, 43). Rozpoznanie to było wynikiem natchnienia Ducha Świętego.
Relacja Boga do Józefa była pełna zaufania, obfitowała w łaski, które uzdalniały go do heroicznego zadania - bezpiecznego doprowadzenia Syna Bożego do dorosłości. Bóg oddał swojego Jednorodzonego Syna w ręce milczącego, roztropnego cieśli z Nazaretu. Stary Testament wskazuje, że również milczenie świętego Józefa nie było przypadkowe: „Dlatego w tym czasie milczy człowiek roztropny, bo jest to czas niedoli” (Am 5, 13). Czas panowania okrutnego i bezwzględnego Heroda był czasem niedoli, szczególnie dla wielu matek, których dzieci zostały zamordowane. Św. Józef, aby sprostać zadaniu uratowania Zbawiciela przed niechybną śmiercią, musiał polegać nie na własnej, ludzkiej roztropności, ale na Boskiej. Jej istotą jest miłość. Nie posłuchał własnego głosu, kiedy musiał zadecydować, jak postąpić względem Maryi; przyjął głos anioła, pod natchnieniem którego wiedział, czego Bóg od niego oczekuje. W tym miejscu trzeba przywołać biblijną zasadę: „Rozsądek posiadł, kto w słowach oszczędny, kto spokojnego ducha - roztropny” (Prz 17, 27). Milczenie roztropnego według o. Galota ma jeszcze inny wymiar. Jest to wymiar ciszy, w której przychodzi słowo Boże. „Słowo stające się ciałem. Słowo zstępujące na nasz świat - czyż nie domaga się dusz milczących, by mogło być usłyszane? Postawa Józefa znalazła się w szczególnej harmonii z tajemnicą Wcielenia”. Roztropność to „dar Boży wspomagający działania zgodne
z zasadami życia chrześcijańskiego i dążenia do osiągnięcia celu nadprzyrodzonego; cnota kardynalna skłaniająca do właściwego działania we wszystkich okolicznościach”
Wierność, dobroć i roztropność to trzy cnoty, które zostały przypisane Józefowi w antyfonie. W prefacji mszalnej z 19 marca czytamy
o mężu sprawiedliwym, danym Bogurodzicy Dziewicy za oblubieńca. Kto jest sprawiedliwym w oczach Boga? Na kartach Pisma Świętego znajdujemy wiele wersetów mówiących o tym, że jest to przymiot samego Boga. W księdze Syracha napisane zostało: „Sam tylko Pan uznany będzie za sprawiedliwego” (Syr 18, 2), w Księdze Psalmów „Bóg jest sprawiedliwy i kocha sprawiedliwość” (Ps 11, 7), u proroka Izajasza „Bóg sprawiedliwy i zbawiający nie istnieje poza Mną” (Iz 45, 21; por. Wj 9, 27; Ezd 9, 16; Mdr 12, 15). Sprawiedliwym będzie ten, który przyjmuje prawo, żyje według prawa i w pełni realizuje Boży plan miłości. W Ewangelii również znajdujemy wiele wersetów odnoszących się do Bożej sprawiedliwości (por. Mt 27, 19; Łk 23, 47; 1J 1, 9; 2, 1). Sam Jezus wskazuje Abla jako pierwszego sprawiedliwego przelewającego krew niewinną (por. Mt 23, 35; Hbr 11, 4; 1J 3, 12).
Benedykt XVI rozdziela znaczenie słowa sprawiedliwy, na sens starotestamentalny i nowotestamentalny: „Nazwanie Józefa sprawiedliwym (saddik) wychodzi daleko poza decyzję podjętą w tym momencie; ukazuje całościowy wizerunek św. Józefa i dołącza go jednocześnie do wielkich postaci Starego Przymierza, poczynając od sprawiedliwego Abrahama. Jeśli można powiedzieć, że forma religijności obecna w Nowym Testamencie zawiera się w słowie «wierzący» to całość życia zgodnego z Pismem Świętym streszcza się w słowie «sprawiedliwy»”. Sprawiedliwy to ten, kto się podoba Bogu, wypełnia Jego wolę, czyni dobro i żyje moralnie. Jest to jedyny przymiotnik, którym wprost został określony św. Józef.
W kontekście godności i świętości św. Józefa temat ten wymaga głębszej analizy. Słowem sprawiedliwość określano jako głęboko zakorzenione
w duchowości żydowskiej życie zgodne z Prawem, postawę moralną, szczere przywiązanie do praktykowania i przestrzegania przepisów Prawa. Czy Bogu chodziło o taką właśnie sprawiedliwość? Gdyby tak było, historia zbawienia pewnie potoczyłaby się inaczej; przykładem byłaby z pewnością Maryja, która poniosłaby karę śmierci. Bóg, obdarzając swojego sługę sprawiedliwością, okazał jednocześnie wielką dobroć i miłosierdzie względem niego. Dał mu poznać swoje wielkie tajemnice, zapraszając go do realizacji planu zbawienia. Dzięki tej łasce, Cieśla z Nazaretu wiedział, jak należy postąpić. Ten prosty człowiek działał zgodnie z sumieniem i wewnętrznym przekonaniem, w zgodzie z Bożym zamysłem. Tak postępując, w pewnym sensie przeciwstawił się faryzejskiemu pojmowaniu prawa. Zachowując szlachetną postawę wskazał, jaką drogą należy kroczyć, aby wstąpić do Królestwa Bożego. Jezus pouczając uczniów w Kazaniu na Górze, mówił: „Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego” (Mt 5, 20).
Mąż sprawiedliwy, to mąż miłujący Boga i bliźniego, wrażliwy na głos
z nieba, słyszący najmniejsze poruszenie sumienia, który nigdy nie ograniczy miłości i wolności do litery prawa. W Ewangelii świętego Mateusza Jezus wskazuje na postawy charkteryzujące sprawiedliwych (por. Mt 25, 37):
- głodnych nakarmić;
- spragnionych napoić;
- przybyszów przyjąć;
- nagich przyodziać;
- chorych i więźniów odwiedzać.
Tak określa tych po prawej stronie, gdzie zgromadzeni będą ludzie prawego serca. Uczynki miłosierdzia męża Maryi i ziemskiego ojca Jezusa, który jawi się jako największy z prawych, zapewne wynikają ze sprawiedliwości. Patrząc na życie i postawę ubogiego Cieśli z Nazaretu, można przypuszczać, że chęć czynienia dobra na wzór Boga była jego podstawowym powołaniem. Jean Galot wskazuje, iż św. Józef nie stawiał sobie w tym względzie żadnych granic, „pragnął przyjąć całą świętość jaką Bóg chciał napełnić jego duszę”.
O Bogu powiedziano, że zasiada w sprawiedliwości (por. Ps 89, 15).Sprawiedliwość zatem to doskonałość, z niej wypływa cała gama przymiotów Świętego, które zostały przedstawione w Litanii do św. Józefa. Doskonałość to miłość, największa z cnót (por. 1 Kor 13, 13); „Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe (1 Kor 13, 10). Sprawiedliwość została nadana Józefowi w Ewangeliach na wzór Boski. Wszystkie jego czyny wskazują na to, że był człowiekiem na wskroś sprawiedliwym (por. Mt 1, 19).
W formularzu mszalnym z 19 marca czytamy o słudze wiernym
i roztropnym oraz słudze dobrym i wiernym. Sługą określa się kogoś, kto bezkrytycznie wykonuje wszystkie prośby - życzenia swojego Pana, ufa mu i jest zależny od niego. Sługa nie jest pracownikiem, nie otrzymuje też zapłaty, w swojej uległości, pokorze i posłuszeństwie jest zawsze gotowy na wezwanie. Św. Józef wyraził taką gotowość. Uzdolniony do wysłuchania anioła, zgodził się z wolą Boga i posłusznie wykonał polecenie (por. Mt 1, 24-2). Wola Ojca niebieskiego nie jest narzuconym z zewnątrz nakazem, lecz drogą doświadczenia radości.
Niewątpliwa świętość szlachetnego potomka rodu Dawida wyrażała się w Jego postawie służby i uległości Bogu. Jego cierpliwość oraz posłuszeństwo w przeciwnościach prowadzą do złożenia ofiary z własnego życia na rzecz Bożych planów, których główną treścią i celem jest zbawienie. Nazwanie Józefa sługą obrazuje nadanie mu tego przymiotu, aby w pełni mógł realizować wolę swojego Pana. Również jako oblubieniec Maryi, która w chwili zwiastowania powie „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1, 38), On musiał stać się sługą na wzór sługi idealnego. W tym miejscu warto wspomnieć słowa Izajasza, który w swoich pieśniach mówi o słudze doskonałym: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję; Wybrany mój, w którym mam upodobanie; Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo” (Iz 42, 1; por. 49, 1-7; 50, 4-9; 52, 13-53,). Bóg w realizacji zbawczego planu obdarował swojego sługę Józefa darem miłości, który przejawiał się w jego życiu i działaniu, szczególnie zaś w aspekcie ojcostwa. To u Józefa, swojego wychowawcy, Jezus widział i (uczył się) postawy pokory i służby wobec Boga. W trakcie swojej działalności Jezus powiedział: „Syn Człowieczy nie przyszedł aby mu służono, lecz aby służyć” (Mt 20, 28; por. Mk 10, 45, Łk 22, 27). Cieśla z Nazaretu został powołany przez Boga do współudziału w Tajemnicy Odkupienia stając się prawdziwie sługą Zbawienia.